obecność nieobecnych

w moim życiu, tak jak i w waszym zapewne, chwile zamyślenia, zapatrzenia czy zasłuchania rodzą się ze słów - z ciekawych zwrotów i zdań. często wystarczy tylko jedno słowo. ot, tak po prostu. tak było i tym razem.

chwila zamyślenia, w której teraz trwam, zaczęła się od słowa cenotaf.

słowo to wpadło mi w oko, gdy czytałem Niewidzialne biblioteki. zatrzymałem się na nim, a ono z impetem wybiło się z takiego zdania: „oto cenotaf dla nieskończonych zaniedbań umysłu”. no sami przyznajcie, niezła trampolina, było się od czego odbić. na początku tylko tak sobie wpadło. nic nie zapowiadało, że to słowo będzie ziarnem. a jednak - już po chwili zagnieździło się w głowie i zaczęły z niego kiełkować różne myśli.

cenotaf .pusty grób
z greki: kenós – pusty, táphos – grób. razem: pusty grób.
to grób, który nie zawiera ciała ani prochów.
to pomnik, w którym nie przechowuje się szczątków, lecz pamięć.
to miejsce pamięci.
pusty grób. miejsce pamięci.

na Whitehall w Londynie stoi najsłynniejszy z nich – odsłonięty w 1920 roku, by uczcić poległych w I wojnie. w Katedrze Wawelskiej znajdziesz cenotaf Władysława Warneńczyka – króla, którego ciało pozostało pod Warną. w Indiach cenotafy to ozdobne pawilony, upamiętniające radżów.

ale. ale.
ale cenotaf to nie tylko historia i kamień. to także metafora.
metafora Obecności Nieobecnych.
pomnik nieobecnych.
pustka, która ma znaczenie.

filozof Paul Ricoeur napisał, że „pamięć potrafi istnieć nawet bez dowodu”. cenotaf – pusty grób – może być właśnie takim dowodem. materialnym znakiem czegoś, czego nie możemy już dotknąć. kogoś, z kim nie możemy się już spotkać. kogoś
z kim nie możemy już porozmawiać. lubię Kawiarnię egzystencjalistów, lubię ich pomarańczowy likier, w którym pustka jest dominującym smakiem, tematem przewodnim. Sartre (treSar) wielokrotnie i namiętnie mówił o „nicości” wpisanej w ludzką świadomość, a Heidegger gorszy nie był i coraz wspominał o „byciu-ku-śmierci”, które czyni nasze życie prawdziwym. cenotaf w tym pomarańczowym odcieniu powinien przypominać nam, że żyjemy nie tylko tym, co obecne, ale i tym, co Utracone, Nieobecne, Niedomknięte. często to właśnie w braku pojawia się jakiś bliżej nieznany sens: wraca nam pamięć, zjawia się troska, pojawiają się pytania o to, kim jesteśmy.

a dziś – gdzie szukać takich cenotafów?
wcale nie daleko. są tu.
moim zdaniem, każdy cyfrowy profil w mediach społecznościowych, który pozostaje po odejściu jego właściciela, staje się współczesnym cenotafem. Staje się tablicą pamięci, gdzie nadal istnieją posty i komentarze. gdzie zatrzymane
w czasie zdjęcia przypominają o obecności, której już nie ma. o obecności, która została I jest tylko w naszej pamięci.
przecież zdarza się nam tam zaglądać. przed chwilą zajrzałem na kilka takich profili. wciąż są. nie zniknęły. puste groby, które nie pozwalają zapomnieć.
stojąc blisko nich, myśli układają mi się w bardzo osobiste pytania:

– czy chcę, by mój profil pozostał po mnie?
– czy wolałbym, by zniknął wraz ze mną?
– kto ma o tym zdecydować – ja, bliscy, czy bezosobowy algorytm?

w biznesie także spotykamy cenotafy – tyle że idei. często to nasze plany, które nigdy nie zostały zrealizowane; projekty, które nie wyszły poza kartkę, a jednak wciąż funkcjonują w naszych opowieściach. opowieściach z krypty. są częścią naszej firmowej, organizacyjnej tożsamości, choć fizycznie nigdy nie zaistniały.

i wreszcie – są też w naszej codzienności. każdy z nas nosi w sobie swoje cenotafy. miejsca, wspomnienia, przedmioty, obrazy, które przypominają o Braku.
przypominają o kimś, kto był, a kogo już nie ma.
przypominają o czymś, co miało się wydarzyć, lecz nigdy się nie zdarzyło.

cenotaf to nie tylko pusty grób. to znak. Symbol.
znak, że nawet brak może być obecnością.
to pomnik pamięci.
dowód, że pustka potrafi być pełna znaczeń. znaczeń bardzo osobistych.

In memoriam MM.

w moim życiu, tak jak i w waszym zapewne, chwile zamyślenia, zapatrzenia czy zasłuchania rodzą się ze słów – z ciekawych zwrotów i zdań. często wystarczy jedno słowo. ot, tak po prostu. tak było i tym razem. i tak będzie następnym razem.

w trakcie pisania zasłuchałam się w muzyce z płyty Fast Asleep Funky Porcini.

Find Me
instagram
hello@ludziemiejscy.com

dobry wieczór

schroniliśmy się w mieście
w mieście wreszcie jesteśmy sami.
schroniliśmy się w mieście my - ludzie miejscy